Tak się jakoś złożyło,
że pierwsze wpisy dotyczą pokoików dziecięcych. Dzisiaj o tych różowych - na wskroś dziewczyńskich:)
Moje rozmowy z małą klientką przebiegały w bardzo poważnej
atmosferze. Jasnowłosa, o alabastrowej cerze ale jakże wiedząca czego chce! Do
tego baaardzo kreatywna!
Wiecie ile znaczy tworzenie
takiej przestrzeni gdy się ma w domu męskie towarzystwo - czterech osobników, a jedyne dziewczyny
to kotka i sunia? :) To oznacza możliwość pławienia się w tych wszystkich pudrowych
różowościach, pluszowościach... pierdusiościach... no miód na
mą babską duszę! No mówię Wam... niunianie, cmokanie, piski, ochy i achy... no
w domu tego nie mam. W domu to mam TAM TAM TAM - TAM TA TAM - TAM TA TAM (Gwiezdne
wojny - wchodzi LORD WADER)... albo inne takie męskie...
No a tu nagle taka
królewna zapytana czy chce zasłonki w kropeczki czy w kwiatuszki nagle komunikuje,
że chce W KURY!!! No i z najpiękniejszym babskim fochem te kury chce! Ja na jej
mamę ona na mnie i mało nie dusimy się ze śmiechu... jakie to kobiece!
Kur w pokoiku nie ma :) Jakoś sprawa przycichła. Jest delikatnie: popielato-różowo, dużo bieli. Mebelki VOX będą rosły razem z miłośniczką kurzanych motywów. Mają genialne nakładki na drzwiczki, które można zmieniać do woli.
Jest i miejsce dla małego szkolniaczka. Dumna pierwszoklasistka z wielką ochotą odrabia lekcje przy wygodnym biurku. Mały kontenerek to jednocześnie miejsce do siedzenia dla rodziców lub koleżanki, gdy przyjdzie potrzeba albo ochota, żeby popracować razem.
Dla kreatywnej mieszkanki pokoiku jest i tablicowy kawałek ściany.
Następna genialna rzecz, która pojawia się często w dziecięcych i nie tylko wnętrzach.
No i to co dla mnie jest ogromną frajdą - dziewczyńskie przydasie i popierdółki... misiaki, pudła i pudełeczka... a ile jeszcze skarbów kryją przepastne szafy!!!
Pomieszkałabym tam troszkę :) Zwłaszcza że wieczorem bawełniane kule tworzą bajkowy klimat.
A do tego wszystkiego piękne tkaniny i poduchy uszyte o TU . Polecam! Świetne dziewczyny! W lot odgadują potrzeby i mają niezwykłe wyczucie stylu. No i moc tkanin. Klęczałyśmy na kolaniskach kilka godzin wybierając, przebierając... były tak zaangażowane... WYTRZYMAŁY ZE MNĄ :)
Niedługo przekonacie się ile innych pięknych tkaninowych dekoracji udało nam się razem stworzyć:) A słodkiej młodej damie pozostaje życzyć przecudownych chwil, śmiechu i zabaw oraz mnóstwa inspiracji i weny twórczej w jej nowej przestrzeni.
A ja niebawem pokażę Wam inną stronę mojej twórczości :)))
Cudnie pozdrawiam Polkowice :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również :)
Usuń