poniedziałek, 30 stycznia 2017

Męski minimalizm



W zeszłym roku dostałam zlecenie wykonania projektu mieszkania dla młodego mężczyzny. Lokum mieściło się w bloku i wymagało całkowitego remontu. Jak na faceta rzecz jasna przystało, założenia zostały ściśle określone: skromnie, bez zadęcia, żadnych zbędnych elementów dekoracyjnych, świetlnych, nie za dużo detali. Mieszanka mebli IKEA + kuchnia na zamówienie.

Po męsku hehe J
Taki obraz zastałam:


Niech Was nie zwiedzie, że na zdjęciu poniżej jest parkiet, nie nie to najprawdziwszy "gumolełon".


Musiałam więc podejść do sprawy trochę "po męsku", bo tak też "na dzień dobry" zostałam potraktowana  przez pana elektryka. Przetestował na budowie całą moją wiedzę i przygotowanie. Pan stał chmurny i gniewny uważając, że baba to się nie zna...  Gniazdo to na jakiej wysokości, a od blatu ile, a od umywalki to ile?... Zaczęłam podejrzewać, że może sam nie wie...  Dla dobra mojego, albo pana elektryka... a właściwie to dla właściciela "teleturniej" skończył się naszym zwycięstwem - elektryka została wykonana. Chociaż... czy do końca naszym, biorąc pod uwagę, że pan elektryk zostawił nam kilka niespodzianek, o których dowiedzieliśmy się znacznie później? J Na szczęście reszta ekipy wykazała się niezwykłym luzem i poczuciem humoru, więc kolejny etap remontu przeżyliśmy w cudownej, prawie rodzinnej atmosferze J
Prace projektowe zarówno przy części funkcjonalnej jak i materiałowej poszły niezwykle sprawnie, więc już za kilka tygodni mogłam przedstawić warianty projektu i wizualizacje. 
Próbowałam się nieco popisać J zaproponować w kuchni trochę mniej blokowe rozwiązanie:



Wygrała jednak klasyka! No i bardzo dobrze!






Salon "po męsku" miał wyglądać tak:



Po kilku miesiącach intensywnej pracy, wspólnych zakupów, doglądania, ustawiania,  mogę Wam pokazać gotowe wnętrza. Oczywiście nie obejdzie się bez humorystycznego wątku. Kiedy robiłam pierwsze ujęcia umeblowanych pomieszczeń, co mi pomaga przy tworzeniu listy zakupów z dekoracjami, właściciel mieszkania orzekł: "Już tu więcej nic nie trzeba". "Nie trzeba!" - Wykrzyknęłam. "No jak! Takie nieubrane mam zostawić!?".  No i tym samym stał się posiadaczem kocyków, świeczek, kilku suchych badyli, skromnej ilości bibelotów. Żeby wam pokazać, że moje intencje nie były złe, celowo zestawiłam kilka zdjęć "nagich" z "ubranymi" J 






Te "dzieła sztuki" przypięte czarną taśmą do ściany, to przymiarki do tego, gdzie powinny zawisnąć ramy z grafikami, ewentualnie inne ścienne dekoracje. To była moja lekcja dekorowania dla właściciela J



Podłogi, drzwi, listwy przypodłogowe zamówiliśmy w sklepie  ELEKTRA. Zdecydowaliśmy się na proste, pełne skrzydła w drewnopodobnej okleinie. Jedynie w łazience i wc drzwi mają przeszklony pas. Listwy przypodłogowe dopasowałam okleiną do drzwi. 




Malutka blokowa kuchnia musiała pomieścić wszystkie sprzęty. Zdecydowaliśmy się zrobić ją na wymiar. Szafki do samego sufitu, żeby maksymalnie wykorzystać przestrzeń. Mini wyspa to zarówno miejsce do spożywania posiłków, ale też dodatkowy blat roboczy. Wykonanie zleciliśmy firmie MEBLE NA MIARĘ z Leśnej






W nodze wyspy mieści się małe cargo do przechowywania sztućców i przypraw.


I kolejne "dzieło sztuki" J



Lampy to ulubiona MIVIENA z którą wspólnie, dobrych kilka lat, ubieram wnętrza oraz sklep internetowy  MLAMP


Na koniec ujęcie małego wc. Szaleństwa zdjęciowego nie będzie, bo mało miejsca J 


Żeby wyprzedzić Wasze pytanie: łazienka jest, ale jeszcze nieuchwycona obiektywem i sypialnia również  J Dołożę wszelki starań, żeby umieścić tutaj.   

Wnętrze dopiero oddane do użytku. Świeże, pachnące i jeszcze nieco surowe. Jak każde zresztą po przeprowadzce. Myślę, że z czasem, ten męski minimalizm wypełnią ukochane pamiątki, książki, bibeloty, ale na to potrzeba czasu. Nie sposób pójść do sklepu i za jednym zamachem kupić wszystko. Piękne wnętrza tworzą się latami. Pozdrawiam Was i dziękuję, że doczytaliście, czy też "doogladaliście" do końca.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...